Gdyby koronawirus wybuchł w Chinach w 1920 roku, zamin dotarłby do Europy, o ile w ogóle, zajęłoby to z rok albo dziesięć. Teraz potrzebował paru dni. Globalizacja przyniosła Zachodowi niemal nieograniczoną konsumpcję i wygrzewanie się w cieple pokoju i dobrobytu. Koszulki, smartfony i telewizory podają biedne i wychudzone azjatyckie rączki.
Te biedne, BRUDNE, wschodnie rączki pchają do buzi co popadnie i rozprzestrzeniły wirusa.
Do fabryk trzeba latać i nadzorować, spotykać się na azjatyckich zadupiach z autochtonami, więc się wirus rozprzestrzenia. Globalizacja miała mieć tylko awers, rewersu sobie nie życzmy. Wyrywa nas z poczucia dobrostanu. Ludzie wykupują Pudliszki, wycieczki do Chin się nie sprzedają.
Najchętniej czytacie...
Najlepsze filmy obejrzane w 2019 r. [RANKING] [AKTUALIZOWANY]

1. Uwięzione, serial hiszpański Wrobiona w oszustwo Macarena Ferreiro (Maggie Civantos, blondyna na zdjęciu poniżej) ląduje w więzieniu. Zagubiona, naiwna,… Czytaj więcej…
Kochałem
“Gustaw i Ja” [RECENZJA]

Zmarłym bliskim stawiamy wielkie marmurowe, lub tylko z podrabianego marmuru, pomniki. Potem kładziemy wielkie wieńce ściętych roślin, w wersji ekonomicznej… Czytaj więcej…