Gdyby koronawirus wybuchł w Chinach w 1920 roku, zamin dotarłby do Europy, o ile w ogóle, zajęłoby to z rok albo dziesięć. Teraz potrzebował paru dni. Globalizacja przyniosła Zachodowi niemal nieograniczoną konsumpcję i wygrzewanie się w cieple pokoju i dobrobytu. Koszulki, smartfony i telewizory podają biedne i wychudzone azjatyckie rączki.
Te biedne, BRUDNE, wschodnie rączki pchają do buzi co popadnie i rozprzestrzeniły wirusa.
Do fabryk trzeba latać i nadzorować, spotykać się na azjatyckich zadupiach z autochtonami, więc się wirus rozprzestrzenia. Globalizacja miała mieć tylko awers, rewersu sobie nie życzmy. Wyrywa nas z poczucia dobrostanu. Ludzie wykupują Pudliszki, wycieczki do Chin się nie sprzedają.
Najchętniej czytacie...
Minister edukacji Przemysław Czarnek
21.10.2020 Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek w Jedynce Polskiego Radia: – Szkoła z wizją, z przyszłością, szkoła, która uczy… Czytaj więcej…
Sanatorium pod azbestem

Przy wytrawnym znawstwie tematu przez Łukasza Warzechę nie mam czego szukać w “Do Rzeczy” (nr 27/2019). Publicysta tygodnika wziął na… Czytaj więcej…
Tyś jest jezioro moje…
Pocztówka pamiątkowa, którą kupiłem 2-3 lata temu, odwiedzając Pranie Z czasów durnej, chmurnej młodości, która przeciągnęła mi się do 37… Czytaj więcej…